Wielu rodziców niepokoi się, gdy zauważy u swojego dziecka niespokojny sen, a także, gdy jego pociecha ma problemy z zaśnięciem. Może być to spowodowane wieloma czynnikami. Pewna przypadłość jest jednak jeszcze gorsza – to nocne lęki. Czym się objawiają? Jak można im zaradzić?
Czy Twoje dziecko cierpi na lęki nocne?
Jeśli Twoje dziecko budzi się w środku nocy z krzykiem, a po wejściu do jego sypialni widzisz, jak siedzi na łóżku i patrzy bez wyrazu w przestrzeń, a w dodatku nie rozumie tego, co do niego mówisz i zdaje się nie zauważać Twojej obecności, to prawdopodobnie właśnie jesteś świadkiem napadu nocnych lęków. To bardzo rzadka przypadłość, a przy tym niezwykle przerażająca, bo cierpiące na nią dziecko nie można wybudzić z transu, w jaki zapadło. Najczęściej lęki nocne dotykają dzieci w wieku od 1 do 8 lat, a sama dolegliwość ustępuje najpóźniej w wieku lat 12. Nie zmienia to jednak faktu, że rodzice, których dzieci cierpią na lęki nocne, są przez długi czas mocno zaniepokojeni tym, co dzieje się z ich pociechą. Ze względu na niski odsetek występowania przypadłości w społeczeństwie (zaledwie około 2%) często przez długi czas nie mogą znaleźć informacji na temat schorzenia.
Objawy lęków
Nocne lęki są bardzo charakterystyczną przypadłością, jednak na początku mogą być mylone na przykład z somnambulizmem. Jak zatem rozpoznać nocne lęki? Po pierwsze, rodzic nie jest w stanie obudzić dziecka podczas takiego napadu, przez co nie może go również uspokoić. Malec może podczas napadu chodzić po pokoju, krzyczeć lub mówić coś, co na pozór pozbawione jest sensu. Zazwyczaj dziecko ma otwarte oczy, ale zdaje się nie widzieć niczego dookoła siebie, nie poznaje rodziców, jego wzrok jest pusty i beznamiętny. Napad trwa zazwyczaj od kilku minut do pół godziny; po tym czasie pociecha sama wraca do łóżka i zasypia, a rano nie pamięta niczego z całego zajścia. Najczęściej epizody lęków nocnych mają miejsce około dwie-trzy godziny po zaśnięciu dziecka, dlatego rodzice mogą przewidywać czas potencjalnego napadu. Wbrew pozorom to bardzo ważne, bo mimo że nie mogą uspokoić swojego dziecka, to będąc z nim w trakcie epizodu zapobiegną potencjalnie niebezpiecznym wydarzeniom, takim jak przypadkowe okaleczenie się. Przyczyny nocnych lęków nie są znane, jednak na ogół wyklucza się stres; czynnikiem, który miałby w znaczący sposób zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia napadów jest nadmierne przemęczenie.
Czy można zapobiec nocnym lękom?
Jest to przypadłość, która wraz z wiekiem mija samoistnie. Nie oznacza to jednak, że nie można zrobić niczego, by zapewnić dziecku maksymalny komfort. Po pierwsze, warto zadbać o atmosferę, w jakiej zasypia nasza pociecha. Dobrze, jeśli zostawimy zapalone światło, a tuż przed snem poczytamy dziecku lub zaśpiewamy kołysankę. W momencie samego napadu musimy przede wszystkim zachować spokój; wchodząc do sypialni pociechy od razu zapalmy światło, jeśli wcześniej było zgaszone, tak, by nie wywołać u malucha jeszcze większego napadu paniki. Podczas trwania epizodu warto powtarzać uspokajające stwierdzenia, takie jak „jesteś w domu, wszystko jest w porządku”, ponieważ mogą mieć wpływ na podświadomość dziecka. Nie starajmy się także na siłę obudzić pociechy; najczęściej wywołuje to skutek odwrotny do zamierzonego i przedłuża atak.
Podczas ataku warto trzymać z daleka od dziecka przedmioty, którymi mogłoby się zranić; pilnujmy również, by pociecha nie próbowała iść w kierunku schodów czy okien. Jeśli spodziewamy się gości, warto uprzedzić ich o nocnych lękach dziecka.